Wybór kociej miski wydaje się zadaniem banalnie prostym. Tymczasem zaskoczyć może nas nie tylko ilość propozycji, jakie w zakresie tym mają dla nas producenci. Również kocia reakcja na przyniesioną przez nas do domu „zastawę stołową” okazać może się naprawdę zdumiewająca.

Czy możemy podawać kotu jedzenie w plastikowej misce?

Wśród misek dla kotów do wyboru mamy produkty ceramiczne, naczynia wykonane ze stali nierdzewnej, z melaminy i plastiku. Podczas gdy trzy pierwsze propozycje są w pełni bezpieczne dla zwierzaków, plastik wzbudza pewne kontrowersje. Przede wszystkim zdarza się, że koty uczulone są na ten rodzaj tworzywa, a wówczas kontakt z nim powoduje podrażnienia skóry wokół pyszczka. Inną istotną kwestią jest to, że plastikowe miski często drażnią koty swym zapachem. Z jednej strony to sam plastik posiadać może woń tak intensywną, że aż przenikającą do pożywienia. Z drugiej zaś, zwłaszcza podrapane miski, same przechodzić mogą zapachem jedzenia. Jak wiadomo, koci węch jest niezwykle wyrafinowanym narządem zmysłu. Tak naprawdę niewiele trzeba więc, by podejrzany zapach zniechęcił kota do jedzenia.

Wielkość kociej miski też ma znaczenie

Koty mają małe pyszczki, stąd też wydawać mogłoby się, że i kocia miska może być mała. Niestety wybierając zastawę dla mruczka, często zapominamy o tym, że pysk naszego milusińskiego okalają niezwykle czułe wibrysy, a więc kocie wąsy. Jeśli więc pupil nasz korzystać musi ze zbyt małej miski, to wibrysy jego regularnie zahaczają o krańce takiego pojemnika, co doprowadzać może do ich podrażnienia, a nawet uszkodzenia. Kocich właścicieli nie trzeba chyba przekonywać o tym, że wąsy ich milusińskim absolutnie niezbędne są im do życia. Mocno ukrwione i unerwione wibrysy m.in. umożliwiają kotom orientację w przestrzeni oraz polowanie, gdyż to dzięki nim zwierzaki znajdując się już blisko swej ofiary, ocenić potrafią jej dokładną lokalizację. Koty z uszkodzonymi wibrysami mogą nie radzić sobie podczas polowania, mogą też tracić rozeznanie w przestrzeni, a nawet upadać podczas chodzenia. Jakby tego było mało, kocie wąsy są też bardzo wrażliwe na ból. Wibrysy regularnie drażnione podczas jedzenia, przysparzają więc mruczkom cierpienia. Sytuacja taka rozdrażnia też zwierzaka, a tym samym prowadzić może do zaburzeń w procesie trawienia i do niedożywienia. Z tej to właśnie przyczyny kocie miski muszą być odpowiednio szerokie (dobrze, gdy średnica ich nie jest mniejsza niż 12 cm) oraz w miarę płytkie, tak aby milusińscy nie musieli zanurzać w nich całej głowy. Na kwestie te szczególną uwagę zwrócić powinniśmy wówczas, gdy pupil nasz jest np. persem lub kotem himalajskim, a więc mruczkiem o płaskim pyszczku. 

Czy dwa koty mogą korzystać z jednej miski?

Dziko żyjące koty ani nie polują, ani nie jadają zespołowo. Również domowym mruczkom zapewnić powinniśmy więc osobne miski. Oczywiście bywa i tak, że koty dogadują się całkiem nieźle i w komitywie takiej potrafią pozostać nawet podczas wspólnego posiłku. Zdecydowanie częściej jednak wspólna kocia miska przysparza problemów i przyczynia się do konfliktów.

Wśród naszych domowych mruczków zazwyczaj panuje pewna hierarchia. Tym to sposobem stojący na jej szczycie zwierzak, zyskiwać będzie pierwszeństwo w dostępie do posiłków. Może więc zdarzać się tak, że niektóre mruczki będą jeść za mało, inne zaś zbyt wiele. Nie zapominajmy i o tym, że jedna miska prowadzić może do rywalizacji, a tym samym do waśni i bójek. Ponadto sytuacja komplikuje się również wtedy, gdy trzymane przez nas koty powinny być na różnej diecie. Inną karmą raczymy przecież kocie maluchy, inną koty dorosłe, jeszcze odmienną zaś starsze czy schorowane zwierzaki. W takiej sytuacji osobne miski okazać mogą się niewystarczającym środkiem pozwalającym zapanować nad takim galimatiasem. Niezbędne okazać może się też karmienie kotów w osobnych pomieszczeniach. 




Biorąc pod uwagę wspomniane wyżej fakty, dobrze jest mokrą karmę serwować zwierzakom w osobnych miskach. Jeśli zaś w ciągu dnia zostawiamy milusińskim swobodny dostęp do suchego jedzenia, to te może czekać już na nich w jednej misce. Raczej mało prawdopodobne jest bowiem to, że wszystkie mruczki naraz udadzą się do kociej jadalni. W kwestii zaopatrzenia w wodę, w różnych miejscach mieszkania zawsze rozstawiajmy parę wypełnionych nią misek. Praktykę tę stosujmy nawet wówczas, gdy jesteśmy właścicielami jednego tylko kota. Jest to dobry sposób na to, aby pupil nasz pijał więcej.   




Tekst: Małgorzata Paszko
Zdjęcie: © serezniy - istockphoto.com