Zdarza się, że po pomoc weterynaryjną sięgamy dopiero wtedy, gdy z pupilem zaczyna dziać się coś niedobrego. W takiej sytuacji może być już za późno na leczenie, a przecież wczesne wykrycie choroby mogłoby dać psu szansę na pełen powrót do zdrowia. Warto o tym pamiętać i przestrzegać kalendarza regularnych wizyt u weterynarza, a od czasu do czasu wykonywać zwierzakowi podstawowe badania kontrolne.
Z psem do weterynarza – jak często trzeba tam chodzić?
Jeśli nasz pupil nie jest przewlekle chory ani nie wykazuje żadnych podejrzanych objawów czy zmian w zachowaniu, wystarczy zabierać go na wizytę kontrolną raz do roku. W przypadku starszych czworonogów, czyli tych powyżej 8 roku życia konieczne są częstsze wizyty, przynajmniej 2 razy w ciągu roku.
Podczas takiej wizyty weterynarz powinien wykonać psu obowiązkowe szczepienia, na przykład przeciw wściekliźnie, a także podać środki przeciw pasożytom wewnętrznym, pchłom oraz kleszczom. Wizyta kontrolna to również okazja do przeprowadzenia kompletu podstawowych badań profilaktycznych, włącznie z badaniem moczu oraz krwi czworonoga. Pozwoli to na wczesne wykrycie chorób, które początkowo mogą przebiegać bezobjawowo, a stanowią ogromne zagrożenie dla życia zwierzaka. Dzięki regularnym wizytom możemy uchronić psa przed chorobami, takimi jak cukrzyca, nowotwór czy ropomacicze, a także schorzeniami związanymi z funkcjonowaniem układu krążenia czy przewodu pokarmowego.
Wizyta kontrolna pozwoli weterynarzowi ocenić także ogólny stan psa, to znaczy skontrolować kondycję zębów, sierści, skóry oraz pazurów. Na podstawie takich oględzin lekarz może zalecić zmianę karmy lub podawanie odpowiednich suplementów wzmacniających.
↓ WETERYNARYJNA KARMA DLA PSA ↓
Pierwsza wizyta z psem u weterynarza
Kalendarz szczepień i wizyt u weterynarza wygląda nieco inaczej w przypadku szczeniąt. Młode psiaki wymagają znacznie więcej troski i uwagi, a już w kilku pierwszych miesiącach życia powinny przejść niezbędny komplet szczepień, które w przyszłości uchronią je przed poważnymi schorzeniami, takimi jak nosówka, żółtaczka, parwowiroza czy choroba Stuttgardzka. W dziesiątym tygodniu życia maluch powinien otrzymać pierwszą dawkę szczepionki przeciw wściekliźnie, a kolejną już po czterech tygodniach. Podczas pierwszej wizyty u weterynarza szczenię powinno zostać osłuchane, zważone i dokładnie skontrolowane. Specjalista powinien sprawdzić pyszczek i stan zębów zwierzaka, zmierzyć jego temperaturę, ocenić masę ciała oraz optymalne tempo wzrostu malucha. Z jego pomocą możemy także dobrać karmę czy sposób żywienia odpowiedni dla małego czworonoga.
Kiedy trzeba iść z psem do weterynarza?
Jeśli zauważymy u psa jakiekolwiek niepokojące objawy, nie powinniśmy zwlekać z wizytą w lecznicy. W takiej sytuacji do weterynarza należy udać się jak najszybciej, bo tylko wczesne wykrycie zmian chorobowych daje szansę na pełne wyleczenie i całkowity powrót do zdrowia. Nie odbierajmy pupilowi tej możliwości i czym prędzej zabierzmy go do specjalisty.
Jakie objawy powinny wzbudzić naszą czujność? Jednymi z pierwszych symptomów mogących świadczyć o rozwijającej się chorobie są brak apetytu, osłabienie, apatia i nadmierna senność. Alarmującymi sygnałami mogą być także wymioty, biegunka, kłopoty z wypróżnianiem, ślady krwi w kale lub zmiana zabarwienia moczu. O problemach z nerkami może świadczyć również wielomocz lub znacznie rzadsze niż zwykle oddawanie moczu. Do objawów wielu schorzeń zalicza się ponadto kaszel, katar, powiększenie węzłów chłonnych. Naszą uwagę zwrócić powinny też zmiany skórne, uporczywe drapanie się, wyłysienia pojawiające się w sierści pupila, nieprzyjemny zapach z psiego pyska lub zaczerwienienie oczu. Warto zwracać uwagę także na zachowanie pupila, na przykład nagła agresja może świadczyć o bólu i niepokoju jaki odczuwa zwierzak.
Gdy tylko zauważymy coś podobnego, od razu zabierzmy psa do weterynarza. Podczas wizyty lekarz osłucha psa i zmierzy mu temperaturę. Następnie zostaną pobrane próbki krwi, moczu lub kału, których analiza pomoże zdiagnozować problem. Niekiedy wykonuje się także diagnostykę obrazową, czyli badania USG, RTG itp.
Tekst: Angelika Podgajna
Zdjęcie: Zdjęcie: © shironosov — istockphoto.com