Nasz mruczek ma zwyczaj grymaszenia przy jedzeniu? Być może po prostu nie smakuje mu karma, którą wybraliśmy. Czasami zmiana jest potrzebna, zwłaszcza że z wiekiem zmieniają się potrzeby żywieniowe, zapotrzebowanie na kalorie, a także na konkretne składniki odżywcze. Zmieniać potrafi się także gust. Poza tym warto pamiętać, że żaden mruczek nie lubi monotonii w codziennym menu. Pod tym względem zwierzaki są takie same jak ludzie – chcą różnorodności. Oczywiście nie oznacza to codziennych rewolucji żywieniowych i radykalnych zmian karm (od tego futrzak zrobi się jeszcze bardziej grymaśny i może mieć kłopoty z układem pokarmowym). Raz na jakiś czas warto jednak wprowadzić do diety jakieś urozmaicenie. Czasami również dawna karma przestaje smakować i warto zastąpić ją inną. Jaką? Marka Acana ma dla mruczków wiele propozycji. To ciesząca się dużą popularnością marka, mająca także zaufanie klientów. Możemy być pewni, że sięgając po karmy Acana serwujemy mruczkowi pożywienie zdrowe, bezpieczne i oczywiście smaczne. Jeśli więc przyszedł czas na zmianę karmy, pora na wybór Acany!

Jak zmieniać kotu karmę?

Zmiana karmy musi się odbywać stopniowo. Na początku jest faza prób i próbowania, bo przecież mruczek musi czegoś skosztować, aby podjąć decyzję, czy dany produkt pasuje do jego gustu. Oprócz tradycyjnej karmy, którą podawaliśmy do tej pory, warto podsunąć futrzakowi nieco nowej. Jeśli mu się nie spodoba – szukamy dalej. Jeśli zareaguje jednak z entuzjazmem, bardzo powoli zaczynamy wprowadzać nowy produkt, dodając go z każdym dniem coraz więcej, aż w końcu całkowicie wyprze dawną karmę. Nowego produktu nie należy serwować od razu w dużych ilościach, ponieważ mruczki mają delikatny układ pokarmowy i tego typu rewolucje skończą się bólami brzucha, biegunką albo wymiotami.

Oczywiście jest zasadnicza różnica między zmienianiem karmy od czasu do czasu (kiedy zmienia się wiek pupila, jego zapotrzebowania dietetyczne albo gust), a ciągłym podsuwaniem zwierzakowi nowych kąsków, ponieważ zaczyna okropnie grymasić. Zbytnie uleganie pupilowi w kwestiach żywieniowych skończy się tym, że będziemy mieli wyjątkowo grymaśnego i dyktującego warunki mruczka. Z takim zachowaniem na dłuższą metę walczy się trudno i o wiele lepiej do takiej sytuacji nie dopuścić. Jest różnica między różnorodnym menu a stawianiem wymagań z kosmosu. Mruczki są jak dzieci i łatwo je zbytnio rozpuścić, a wtedy kłopoty mamy murowane.

Biologicznie odpowiednie jedzenie Acana

Acana jest kanadyjską marką z Alberty, produkującą suche karmy dla psiaków i mruczków. Biologicznie odpowiednie jedzenie polega na tym, że wszystkie składniki są tak naturalne, jak to tylko możliwe, dzięki czemu zachowują wszystkie niezbędne wartości odżywcze, mają doskonały smak i kompleksowo wspierają organizm pupila. Aby pożywienie było świeże, musi pochodzić od lokalnych dostawców: rybaków, rolników, farmerów czy ranczerów. Dzięki temu nie ma potrzeby stosowania dodatkowej, niepotrzebnej chemii w postaci konserwantów, sztucznych barwników, ulepszaczy czy poprawiaczy smaku. Karmy są natomiast pełne wysokiej jakości mięsa, a także podrobów, chrząstek i niezwykle cennego szpiku, który zawiera wiele witamin i minerałów, niezbędnych w diecie pupila. W produktach znajdziemy także owoce i warzywa o niskim współczynniku glikemicznym, a także zioła, nadające karmom Acana niepowtarzalny smak i zapach.

Wszystkie suche karmy Acana dla kotów zawierają siedemdziesiąt pięć procent mięsa, czyli aż dwa razy więcej niż konwencjonalne karmy. Dodatkowo aż połowa mięsa w produktach Acana jest świeża lub surowa, dzięki czemu pokarm jest maksymalnie zbliżony do diety dzikich przodków i kuzynów kotów domowych. Druga połowa mięsa jest dehydratyzowana, w karmach znajdziemy też oleje. To wysokiej jakości skoncentrowane źródło białka zwierzęcego. Acana może się też pochwalić ogromną różnorodnością gatunków mięs (od trzech do nawet pięciu w jednej karmie).

Karmy Acana dla kota

Do wyboru mamy cztery smakowite propozycje, a każda z nich należy do innej podgrupy karm. Wszystkie łączy jedna linia: Regionals. Już sama ta nazwa wskazuje na naturalność pożywienia i jego pochodzenie od lokalnych dostawców.

Acana Wild Prairie – w składzie znajdziemy kurczaka z chowu bezklatkowego (bez antybiotyków, sterydów ani chemii) oraz indyka, a także ich organy wewnętrzne, takie jak wątroba, serce, nerki i chrząstki. Oprócz tego cały i świeży dorsz oraz sandacz, a także jaja ściółkowe (całe).

Acana Grasslands – tutaj z kolei znajdziemy jagnięcinę ze zwierząt z wolnego wypasu wraz z organami wewnętrznymi, całą kaczkę z lokalnych ferm, a także szczupaka, świeże mięso indyka oraz całe jaja ściółkowe.

Acana Pacifica – coś dla koneserów rybnych smaków. W składzie śledź, sardynki, flądra, morszczuk i karmazyn. Wszystkie ryby są w całości i pochodzą z północnych wód Pacyfiku.

Acana Ranchlands – to z kolei rarytas dla wielbicieli czerwonego mięsa. W składzie wołowina angus wraz z organami wewnętrznymi, świeża jagnięcina, wieprzowina yorkshire, mięso bizona oraz sandacz z krystalicznych kanadyjskich jezior.

Wszystkie karmy Acana Regionals zawierają dwadzieścia pięć procent warzyw, ziół oraz owoców. W ofercie znajdziemy zielony groszek, czerwoną soczewicę, ciecierzycę, lucernę, dynię, pasternak, jarmuż, szpinak, marchewkę, jabłko, gruszkę, żurawinę, borówki, liście cykorii, kurkumę, kwiaty lawendy czy owoce dzikiej róży. Wśród dodatków także cynk, miedź oraz mieszanina tokoferoli – w tym witamina E oraz olej rozmarynowy. Karmy mają też różną gramaturę opakowań. Każdy znajdzie w ofercie Acana coś dla siebie!



Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: © Photoboyko — istockphoto.com