Spacer w lesie to nie lada atrakcja dla czworonoga, zwłaszcza jeśli mieszkamy w większym mieście i na co dzień brakuje nam przestrzeni do swobodnych przechadzek. Kiedy już mamy okazję pospacerować po lesie, zwykle dajemy pupilowi więcej luzu i spuszczamy go ze smyczy, by mógł nacieszyć się wolnością. Trzeba jednak pamiętać, że w lesie czyha na psa wiele niebezpieczeństw, a spacery po takim terenie rządzą się swoimi prawami. O czym trzeba pamiętać, by psa nie spotkała w lesie żadna zła przygoda?

Zasady spacerowania z psem po lesie

Wybierając się z psem na spacer do lasu, musimy pamiętać, że to my jesteśmy tam gośćmi. Las stanowi naturalną siedzibę wielu dzikich zwierząt, które pies mógłby spłoszyć, a nawet wyrządzić im krzywdę. Często zapominamy, że nasz kanapowy kudłacz jest drapieżnikiem i drzemie w nim silny instynkt łowiecki oraz zamiłowanie do pogoni za zwierzyną. Nawet jeśli zwierzak na co dzień jest posłuszny i grzecznie reaguje na komendy, to nigdy nie mamy pewności, czy posłucha nas, gdy poniesie go instynkt.

To jeden z powodów, dla których obecność psa w lesie regulowana jest odpowiednimi przepisami. Zgodnie z nimi zwierzak może spacerować po lesie wyłącznie na smyczy. Jej długość nie ma większego znaczenia dla leśników, to może być nawet linka o długości 20 metrów, niemniej jednak jest ona wymagana. Puszczenie psa w lesie luzem podlega karze mandatu, który może wynieść nawet do 5 tysięcy złotych. A jeśli nasz pupil zagryzie zwierzynę i doprowadzi do jej śmierci, kara ta może być jeszcze wyższa. Pamiętajmy też, że niektóre rezerwaty i parki narodowe mają swoje własne obostrzenia, więc warto zapoznać się z nimi przed wyruszeniem na spacer.

Dlaczego pies w lesie musi być na smyczy?

Niestety w lesie czyha na psa wiele potencjalnych niebezpieczeństw, zarówno ze strony dzikiej zwierzyny, jak i ludzi, na przykład niekompetentnych myśliwych. Puszczony luzem pies może się przede wszystkim zgubić, zwłaszcza jeśli las jest duży i gęsty. Jeśli nasz pupil złapie jakiś ciekawy trop i da się ponieść swemu instynktowi, może zapomnieć o całym świecie i po prostu powędrować za zapachem.




Pies, który zanadto oddali się od właściciela, może zaś napotkać na drodze padlinę, trutki lub szczepionki przeciwko wściekliźnie, rozrzucone tam dla lisów. Zjedzenie takiego kąska grozi poważnym zatruciem pokarmowym, a nawet śmiercią czworonoga. Swobodnie biegający i badający teren pies może też zaplątać się we wnyki kłusowników lub paść ofiarą niekompetentnych myśliwych. Kolejne zagrożenie stanowią dzikie zwierzęta – zając czy sarna spłoszą się i uciekną, ale dzik może już zaatakować, a z takiego pojedynku pies z pewnością nie wyjdzie bez szwanku. Pamiętajmy też, że nasz kudłacz może płoszyć zwierzęta, gonić je, a nawet atakować. Do takich sytuacji nie wolno nam dopuścić, zwłaszcza wiosną i latem, gdy zwierzęta opiekują się swoimi młodymi.

O czym jeszcze warto pamiętać, zabierając psa do lasu?

Solidna smycz to absolutna podstawa, jeśli chodzi o spacery w lesie z psem. Warto wyposażyć się w jak najdłuższą linkę, która pozwoli psu oddalić się na nieco większą odległość. Dobrym pomysłem może być tutaj smycz automatyczna, o regulowanej długości linki. Taka smycz daje nam większą kontrolę nad poczynaniami czworonoga, bo w razie potrzeby można szybko skrócić jej długość i przytrzymać psa bliżej siebie.

Wybierając się do lasu z psem, warto pomyśleć także o przypięciu identyfikatora do jego obroży lub szelek. Jeśli pupil zgubi się, to nasze dane kontaktowe wypisane na identyfikatorze pomogą mu wrócić bezpiecznie do domu. Kolejna przydatna rzecz to odblaski. Dzięki nim pupil jest lepiej widoczny, nie tylko dla nas, ale i dla innych spacerowiczów oraz leśników pracujących na danym terenie. Przed wyprawą do lasu zadbajmy także o właściwą ochronę przed kleszczami, czy to w formie preparatu spot-on do aplikacji na skórę, czy obroży przeciwkleszczowej. Jeśli do tej pory jakoś o tym zapominaliśmy, to warto nadrobić zaległości i zapewnić pupilowi należytą ochronę.


Tekst: Angelika Podgajna
Zdjęcie: © Marissa Roseillier — istockphoto.com