Każdy właściciel powinien wychodzić ze swoim kudłaczem na spacer minimum 3 razy dziennie. Pierwszy spacer zazwyczaj odbywa się rano, drugi po południu, a trzeci bliżej wieczora. W sezonie wiosenno-letnim o tej porze wciąż jest bardzo widno, nawet jeśli decydujemy się na wypad po kolacji. Zupełnie inaczej wygląda jednak sytuacja podczas jesieni i zimy – wówczas już popołudniowy spacer obywa się często w szarości znikającego dnia, natomiast ten bliżej wieczora – w zupełnych ciemnościach. Wyprowadzanie psiaka po ciemku, bez względu na porę roku (są przecież i tacy, którzy nawet w lecie lubią zrobić sobie dodatkowy spacer tuż przed snem) wymaga dodatkowego zagwarantowania mu bezpieczeństwa. Po ciemku nie widać dobrze naszego zwierzaka, zarówno w parku, w lesie, jak i przy ruchliwej drodze. Sama smycz to może być za mało. Jak zatem zadbać o bezpieczeństwo psa na wieczornym spacerze?
Spacer z psem na smyczy
Smycz to gwarant bezpieczeństwa, a nie element niewoli i tak właśnie powinniśmy ją postrzegać. Wielu właścicieli rezygnuje ze smyczy, kiedy już znajdzie się na bardziej otwartym terenie, dalej od ulicznego ruchu i ludzi. To niestety nie jest dobry pomysł, ponieważ nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkiego. Co, jeśli nagle rozlegnie się niepokojący odgłos albo wręcz huk? Jeśli psiak się czegoś albo kogoś wystraszy? Albo coś zainteresuje go do tego stopnia, że straci rozum? Nie wszystko możemy przewidzieć, a w sytuacjach awaryjnych pupil nie będzie myślał logicznie, tylko rzuci się pędem przed siebie.
W tego powodu zawsze powinniśmy mieć nad psiakiem kontrolę, a już zwłaszcza po ciemku, kiedy nie wypatrzymy go, nawet jeśli nie oddali się wcale tak daleko. Nasz zwierzak widzi po ciemku lepiej niż my, ale wcale nie tak dobrze, jak możemy sądzić. Oznacza to, że też może się zgubić (tak, ma doskonały węch, ale to również nie zawsze pomoże). Najlepszym wyjściem jest zatem zawsze mieć psiaka na smyczy. Brzmi jak koniec dobrej zabawy? Nic bardziej mylnego.
Na rynku dostępne są różne modele smyczy. Jedne są krótkie i służą do chodzenia przy nodze, przydatne zwłaszcza w mieście, podczas nauki chodzenia na spacery albo podczas treningów, inne z kolei rozciągają się na wiele metrów, więc dają właściwie taki efekt, jakby nasz czworonóg być całkowicie wolny i swobodny. Ten drugi typ smyczy to przede wszystkim modele automatyczne w postaci linki lub taśmy. Kiedy zachodzi potrzeba, możemy zablokować albo skrócić smyczy, kiedy indziej natomiast możemy pozwolić kudłaczowi na szaleństwo na świeżym powietrzu.
Odblaski dla psa
Niczego nie widać lepiej po zapadnięciu zmroku niż elementów odblaskowych. Teraz znajdziemy je właściwie na każdym elemencie wyprawki spacerowej. Możemy wybrać standardowe paski odblaskowe na szelkach lub obroży albo zaszaleć i zdecydować się na ubranko dla pupila z takimi neonami. To drugie wyjście przydaje się zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy nasz pupil wymaga docieplenia.
Elementy odblaskowe znajdziemy też na wyposażeniu spacerowym typu zabawki czy miski. To idealne rozwiązanie, jeśli planujemy spędzić z kudłaczem więcej czasu po ciemku – na przykład jedziemy z nim na piknik pod gołym niebem albo pod namiot. Zabawki z elementami odblaskowymi mają też ten plus, że doskonale je widać, więc wypatrzymy je nawet w wysokich zaroślach. To prawdziwa ulga, kiedy nadchodzi pora powrotu do domu, a my nie mamy pojęcia, gdzie zostały rozrzucone psie gadżety.
Świecące obroże dla psa
Poza odblaskami popularne wśród właścicieli psiaków są też świecące elementy wyposażenia. Prawie zawsze jest to obroża. Różnica między świeceniem a elementem odblaskowym polega na tym, że takie akcesorium świeci własnym, intensywnym światłem, a zazwyczaj nawet miga albo pulsuje w regularnym rytmie.
Obroże mogą świecić światłem stałym (i przypominają wtedy bransoletki zakładane na dyskotekach) albo zmiennym, przypominającym bardziej lampki na choinkę. Do wyboru mamy jeden kolor albo kilka naprzemiennych, przejścia mogą być szybkie i gwałtowne albo wręcz przeciwnie – stopniowe i powolne.
Dzięki takiej obroży zawsze wypatrzymy psiaka. Zobaczą go też inni przechodnie czy kierowcy. Musimy jednak sprawdzić, czy zwierzak dobrze reaguje na taki element wyposażenia spacerowego. Są pupile, które boją się błysków i wówczas najbezpieczniej jest dobrać im światło o jednej barwie, świecące stale, bez żadnych efektów mrugania czy przesuwania się. Unikajmy natomiast gadżetów, które wydają dźwięki albo pobrzękują, bo dla zwierzaka mogą okazać się bardzo stresujące, a nawet sprowokować do ataku inne czworonogi. Takie brzęczące świecidełka są wyjątkowo niebezpieczne w lesie, bo dzikie zwierzęta mogą zareagować bardzo gwałtownie na nieznane sobie zjawisko.
Jak wybrać odpowiednie akcesorium na wieczorny spacer z psem?
Nie wiemy, na co konkretnie się zdecydować? Wybór jest za duży? Warto wziąć pod uwagę warunki, w których zamierzamy spacerować oraz oczywiście poziom praktyczności danego akcesorium. Bez względu na to, czy sięgamy po szelki z odblaskami, kamizelkę z odblaskami czy świecącą, neonową obrożę lub piłkę, warto zastanowić się, czy dany gadżet jest łatwy w obsłudze, czy jest wytrzymały, czy w razie czego łatwo się go wyczyści. Ubranka powinny być wygodne i szybkoschnące. Najlepsze akcesoria to też takie odporne na deszcz.
Nadal nie umiemy podjąć decyzji? Sięgnijmy po coś możliwie klasycznego i standardowego, na przykład szelki z elementami odblaskowymi albo świecącą stałym światem obrożę i zobaczmy, jak reaguje na nie nasz pupil. W końcu to jemu przede wszystkim ma być wygodnie i ma się czuć z daną rzeczą bezpiecznie. Jeśli będzie się czegoś bał albo coś zacznie go uwierać, spacery staną się przykrym obowiązkiem, a nie przyjemnością. A przecież zupełnie nie o to chodzi! Poza tym każdy psiak ma swoje gusta i przyzwyczajenia. Im lepiej znamy kudłacza, tym łatwiej będzie nam dopasować do niego gadżet. Jeśli natomiast dopiero się poznajemy – czeka nas zapewne trochę prób i eksperymentowania. Nie rezygnujmy jednak, bo bezpieczeństwo psa na wieczornym spacerze to sprawa wielkiej wagi.
Autorka: Magdalena Dolata