Jesteśmy palaczami? Zdecydowanie powinniśmy pożegnać się z nałogiem, zanim postanowimy, że chcemy mieć w domu zwierzaka. Nie ma znaczenia, czy będzie to mruczek, psiak czy gryzoń – palenie szkodzi wszystkim istotom żywym, a zatem zarówno nam, jak i naszym pupilom. Wyjątkiem może są rybki, ale też nie do końca – dym dostaje się poprzez szczeliny w akwarium do filtra, wody i wielu urządzeń. Najrozsądniejszym rozwiązaniem jest zatem pożegnać się z papierosem, bez względu na to, czy palimy tradycyjne, czy też e-papierosy. To wyjdzie na dobre zarówno nam, jak i naszym zwierzakom, nie wspominając już o pozostałych domownikach.
Czy dym tytoniowy szkodzi zwierzętom?
Dym tytoniowy to zabójca. Oczywiście nie zabija od razu, tylko stopniowo, co czyni go jeszcze bardziej niebezpiecznym. Znajdziemy w nim aż kilka tysięcy substancji zagrażających zdrowiu: naszemu, naszych bliskich i naszych zwierzaków. Nie łudźmy się, że elektroniczne papierosy są bezpieczniejsze – tylko częściowo.
Dymem papierosowym nasze pupile nie zarażają się tylko poprzez wdychanie oparów unoszących się w powietrzu. Oczywiście palenie w domu to najgorszy z pomysłów, ale nawet wychodzenie z papierosem na balkon czy do ogrodu to kiepski pomysł. Po pierwsze, dym i tak „wejdzie” za nami, poza tym jest są nim przesiąknięte nasze włosy, ubrania, wszystko. Po drugie, nie tylko sam dym szkodzi zwierzakom, a dokładniej rzecz ujmując: nie poprzez samo oddychanie może dojść do zatrucia.
Zwierzęta są podtruwane dymem tytoniowym także w inny sposób: kiedy liżą naszą skórę, choćby dłonie. Oczywiście bardzo dobrym pomysłem jest umycie rąk po paleniu, ale nie da to nam stuprocentowej gwarancji, czy na dłoniach nie pozostały substancje szkodliwe. Zwierzęta liżą poza tym nie tylko dłonie, ale też na przykład naszą twarz. Wąchają także włosy i ocierają się o nie. Nie da się umyć za każdym razem wszystkich „zadymionych” partii ciała i wymienić ubrania. Jeśli palimy w domu, dym dodatkowo wgryza się w każdy mebel, każdą tkaninę, a nawet sierść pupila! To najgorszy z możliwych pomysłów.
Jaki może być efekt przebywania zwierzaka w domu, gdzie się pali? Choćby wysoka zawartość nikotyny w moczu, naukowcy znaleźli go w moczu między innymi mruczków. Wystarczyło, że miały kontakt z palącym opiekunem.
↓ WITAMINY DLA PSÓW ↓
Jak dym tytoniowy szkodzi zwierzętom
Mówiąc w skrócie: dym tytoniowy szkodzi całemu organizmowi i żaden układ ani organ nie pozostają na niego obojętne. A jakie choroby i schorzenia wywołuje najczęściej?
- Nowotwory – rak płuc, rozwijający się w drogach oddechowych chłoniak albo nowotwór jamy ustnej i gardła, oto najczęściej występujące zmiany patologiczne w organizmie zwierzaka. Dotyczy to zwłaszcza tych pupili, których właściciele palą w ich bezpośrednim otoczeniu, czyli w domu.
- Astmę – kolejna choroba układu oddechowego. Wbrew pozorom nie dotyczy tylko ludzi! Mogą ją mieć nie tylko mruczki czy psiaki, ale nawet szczury! Oprócz astmy częstymi chorobami układu oddechowego, powstałymi na skutek wdychania i wchłaniania dymu tytoniowego, są zapalenie oskrzeli, płuc oraz uporczywy kaszel. Tak, zwierzęta mogą mieć kaszel palacza, nie skazujmy ich na coś takiego!
- Przewlekłą chorobę płuc – to nie to samo, co zapalenie płuc. Przewlekłe choroby nie przychodzą i odchodzą, tylko trwają. Narastają zatem powoli, ale kiedy już przekroczą punkt krytyczny, robi się naprawdę groźnie. Taka przewlekła choroba płuc może prowadzić do pogłębiających się duszności, a w skrajnych przypadkach do uduszenia się zwierzaka.
- Problemy z sercem – to żadna niespodzianka, że kiedy nie działa prawidłowo układ oddechowy, to układ krążenia i samo serce także zaczną podupadać na zdrowiu. Zwierzaki miewają arytmię, zatrzymania akcji serca oraz inne paskudne choroby.
- Uczulenia – są powszechne wśród ludzi i zwierząt, a palenie jeszcze je pogłębia. Uczulenie dotykające dróg oddechowych może się z czasem przerodzić w astmę albo przewlekłą chorobę płuc lub oskrzeli. Palenie przy zwierzaku to także prosta droga do nawracających przeziębień.
- Choroby skóry – dym tytoniowy nie powoduje tylko chorób układu oddechowego i krążenia, może także spowodować paskudne zmiany skórne, wysypki, świąd czy łuszczycę. Zwierzak, który na co dzień ma kontakt z powierzchniami domowymi i naszymi ubraniami, które przesiąknięte są dymem tytoniowym, może mieć kłopoty z sierścią i samą skórą.
- Białaczkę – ten punkt dotyczy przede wszystkim mruczków. Dym tytoniowy może wywołać u nich konkretny rodzaj białaczki, a zatem choroby nowotworowej.
Jak ochronić zwierzęta przed dymem tytoniowym?
Najlepszy sposób jest radykalny: należy rzucić palenie. Jeśli pali ktokolwiek z domowników, też powinien to zrobić. To najprostszy sposób, choć oczywiście nie z punktu widzenia palacza. Ponadto należy pamiętać o oczyszczeniu mieszkania. Zapewne potrzebna będzie zmiana albo solidne upranie firanek, obić mebli, dywanów. Po takiej rewolucji nasz dom stanie się przyjazny pupilom.
A co, jeśli nie potrafimy tak po prostu rzucić palenia? Przede wszystkim trzeba skończyć z paleniem w domu i robienia z niego małej komory gazowej. Do wyboru mamy balkon, ogród albo – jeśli brakuje nam i tego, i tego – wyjście przed dom. Do tego należy często sprzątać dom, prać firanki czy czyścić meble. Kolejna sprawa to oczywiście higiena osobista: każdorazowo po paleniu myjemy ręce, a najlepiej również twarz.
Zostaje jeszcze sprawa ubrań. Nic tak jak tkaniny nie „wciąga” w siebie dymu. Warto mieć konkretne ubranie do palenia i zakładać je za każdym razem, kiedy idziemy zapalić. Po papierosie należy się przebrać i do tego czasu nie dotykać ulubieńca. Jak widać, będziemy mieli trochę roboty, ale może w ten sposób szybciej stracimy cierpliwość i rzucimy palenie.
Dobrym pomysłem jest również kupienie oczyszczacza powietrza oraz oczywiście wietrzenie pomieszczeń. Pety po papierosach wyrzucamy albo zabezpieczamy, na przykład w zakręcanym słoiku. Jeśli wyrzucamy je do kosza, koniecznie zadbajmy o to, aby pupil się do nich nie dostał i nie postanowił spróbować, co to takiego.
Pamiętajmy, że zwierzaki mają o wiele lepszy węch niż my. Oznacza to, że dym papierosowy czy z fajki jest dla nich o wiele intensywniejszy i bardziej gryzący. Naprawdę nie warto narażać je na takie nieprzyjemności.
↓ WITAMINY DLA KOTÓW ↓
Autorka: Magdalena Dolata