Wszelkie wyjazdy na wakacje, kiedy ma się zwierzaka, są problematyczne. Zawsze musimy mieć na uwadze przede wszystko dobro i komfort pupila, a dopiero potem nasze. Przygarnęliśmy albo kupiliśmy żywe stworzenie i ponosimy za nie odpowiedzialność. Trzeba pamiętać, że zwierzak zostawiony sam jest smutny i tęskni, z obcą osobą może się stresować, a na wyjazd z nami najzwyczajniej nie mieć ochoty. Zazwyczaj jednak daje się problem rozwiązać w taki sposób, by wszyscy byli zadowoleni.

Świnka morska sama w domu

Wszystko zależy od tego, na ile planujemy wyjechać. Jeśli to wyjazd na jeden-dwa dni, możemy rozważyć nawet pomysł, że świnka zostanie sama w domu. Na dłuższy okres czasu jest to absolutnie zabronione! Co robimy, jeśli to rzeczywiście króciutki wyjazd i postanawiamy zostawić zwierzaka samego? Koniecznie dbamy o to, żeby miał pod dostatkiem jedzenia i picia. Zostawiamy pożywienie suche, bo trudniej się psuje i tak łatwo nie pleśnieje. Musi go być odpowiednia ilość, żeby wystarczyło do naszego powrotu. Wykorzystajmy zwykłe miski, żadnej wymyślnej automatyki, która w teorii ma ułatwić życie nam i zwierzakowi, a tak naprawdę może doprowadzić do tragedii, kiedy taki sprzęt się zepsuje i świnka zostanie bez dostępu do jedzenia. Zostawiamy też naprawdę dużo wody. I dbamy o to, żeby woda nie dostała się do pożywienia, bo całość zapleśnieje. Najlepiej niech pojemniki na pokarm i picie będą dość daleko od siebie. Druga sprawa to miejsce, gdzie postawimy klatkę. Najlepiej na ziemi, w jakimś przytulnym kącie, ale z dużym dostępem do świeżego powietrza. Uważajmy, by świnka nie była wystawiona na prażące promienie słoneczne, zimny wiatr, przeciągi. Gwałtowne zjawiska pogodowe też mogą ją zestresować, więc zasada jest taka, że stawiamy klatkę z dala od okna. Sprawdzamy też, czy na pewno jest dobrze zamknięta. Świnka nie może chodzić sama po domu w czasie naszej nieobecności, to niebezpieczne! Nasz ulubieniec nie powinien zostawać w małej przestrzeni. Ponieważ przez dwa dni nie ma szansy na żaden spacer i porządne rozprostowanie nóg, zastanówmy się nad zakupem większej klatki. Przyda się na co dzień, nie tylko podczas naszych krótkich wypadów.

Poprośmy kogoś, by doglądał świnkę

To opcja w wypadku, kiedy nasz wyjazd zajmie kilka dni (nie mówimy tu o wyjeździe na dwa tygodnie!). Świnka nie może przez tyle czasu siedzieć sama, bez opieki. Trzeba jej wymienić jedzenie i wodę, sprzątnąć klatkę, najlepiej też wypuścić na trochę. Możemy poprosić o doglądanie zwierzaka kogoś zaufanego, kto raz, a najlepiej dwa razy dziennie będzie zaglądał do świnki i się nią opiekował. To nie powinna być osoba, której prawie nie znamy. W grę wchodzą zaufani sąsiedzi, dobrzy znajomi, ktoś z rodziny. Taka osoba musi lubić zwierzaki, a najlepiej by było, żeby nasz gryzoń ją znał. Wtedy będzie się mniej denerwował. Potrzebujemy oczywiście opiekuna odpowiedzialnego. Nie zapomnijmy go poinstruować, co świnka jada, czego nie lubi, jaki ma tryb dnia. W ten sposób zapewnimy jej maksymalny komfort. Zostawmy też opiekunowi telefony kontaktowe: do nas i do weterynarza, gdyby wydarzyło się coś nieprzewidywalnego. I dajmy takiej osobie trochę pieniędzy, żeby w razie wypadku mogła zapłacić za wizytę lekarską zwierzaka.

Świnka u opiekuna podczas wakacji

W przypadku, kiedy wyjeżdżamy na dłużej, zdecydowanie powinniśmy zapewnić naszej śwince morskiej opiekę całodobową, czyli przenieść ją do zastępczego opiekuna. To musi być osoba, którą dobrze znamy, najlepiej i my, i zwierzak: ktoś z rodziny albo przyjaciół. Dajemy takiemu opiekunowi szczegółowe instrukcje, jak się zajmować świnką, co robi o poszczególnych porach dnia, co je, co jej szkodzi, jak się z nią bawić, do czego jest przyzwyczajona. Nasz gryzoń może się zdenerwować w trakcie takiej przeprowadzki, dlatego musimy mu zapewnić jak największy komfort. Świnka ma zmienić lokal razem z całym swoim wyposażeniem, w tym z ulubionymi zabawkami i smakołykami. To powinno nieco obniżyć jej stres. Najlepiej by było, gdybyśmy przyzwyczajali ją stopniowo. Zaprośmy zastępczego opiekuna do siebie, niech pobędzie ze świnką, zjawia się regularnie na parę dni przez wywiezieniem zwierzaka. Stworzonko przyzwyczai się do jego obecności, zapachu, gestów i w rezultacie lepiej zniesie zamianę. Musimy też wiedzieć, czy opiekun ma w swoim domu inne zwierzaki. Świnka nie może iść do mieszkania, gdzie są koty albo psy, nawet jeśli są bardzo przyjaźnie nastawione. Sam zapach drapieżnika może bardzo zestresować gryzonia. W przypadku chomików, królików, myszy, szczurów i świnek (i różnych innych małych zwierzaków), nie dopuśćmy do tego, by maluchy były w jednej klatce.

Podróż ze świnką morską

Wspólny wyjazd ze świnką to wcale nie jest szalony pomysł. Musimy tylko najpierw sprawdzić, jak zwierzak czuje się w podróży. Najlepszym sposobem jest zabranie go na przejażdżkę samochodem. Jeśli świnka jest spokojna i wszystko gra, możemy zaplanować wspólny urlop. To w gruncie rzeczy najmniej stresująca sytuacja dla naszego ulubieńca, bo cały czas jest z nami. Pamiętajmy, by przewozić świnkę w specjalnym transporterze i nie wyjmować jej w czasie jazdy, bo może nam się wymknąć, zacząć biegać po wnętrzu samochodu albo, co gorsza, wyskoczyć przez okno. Róbmy za to postoje najrzadziej co dwie godziny i wynośmy zwierzaka na świeże powietrze. Wtedy podróż powinna minąć mu bez żadnych problemów. Uważajmy na przegrzanie świnki i na przeciągi, od których może się zaziębić. Przewoźmy ją razem z jedzeniem i piciem. I oczywiście wcześniej dowiedzmy się, czy miejsce, do którego się udajemy, akceptuje zwierzaki. 

Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl