Oczywiście, że tak. Najlepiej codziennie, minimum na godzinę. Szynszyle to ciekawskie i pełne energii stworzenia, które potrzebują regularnej dawki aktywności, bo inaczej może to przynieść same minusy: nie tylko zdrowotne, ale i psychiczne.
Co się stanie, jeśli szynszyla całe życie spędzi w klatce?
Choćby to była naprawdę ogromna klatka, nie zastąpi szynszyli biegania po wolnym terenie. Zwierzak trzymany cały czas w zamknięciu jest smutny i osowiały. Czuje się niepotrzebny i niekochany, zaczyna się denerwować, dużo łatwiej łapie przeróżne choroby i w ogóle będzie żył krócej. Chyba tego nie chcemy, prawda? Jeśli nie mamy czasu ani warunków, żeby wypuszczać szynszylę, zajmować się nią i bawić się razem, w ogóle nie powinnyśmy jej brać. Pupil to odpowiedzialność. Potrzebuje i miłości, i odpowiedniego zajęcia się nim. Szynszyla cały czas zamknięta na małej powierzchni stanie się ospała, nie będzie miała ochoty na żadną aktywność, kontakt z człowiekiem, nawet na dotykanie. Może też zdziczeć, te stworzonka wolno się oswajają, natomiast bardzo łatwo tracą zaufanie do właściciela. Są wrażliwe i delikatne na tym punkcie. Długotrwały brak ruchu skutkuje też problemami z krążeniem, szczególnie kończyn tylnych. Do tego zwierzak zapewne zrobi się agresywny: zacznie gryźć lub atakować. Dodatkowo będzie hałasować, walić w pręty, gryźć je, wyrzucać wszystko poza obręb klatki – wszystko po to, by zwrócić na siebie uwagę. Oprócz tego szynszyla po prostu przestanie nas lubić – przecież tak naprawdę prawie nas nie zna, nie bawimy się z nią, nie poświęcamy czasu. Może też cierpieć na otyłość spowodowaną brakiem ruchu. Aby tego wszystkiego uniknąć, potrzebne jest codzienne wypuszczanie ulubieńca, żeby pobiegał sobie po domu. Jak robić to bezpiecznie?
Bezpieczne wypuszczanie szynszyli z klatki
Szynszyle biegają bardzo szybko, mają mnóstwo energii, więc trzeba uważnie pilnować zwierzaka. Są nieuważne i najpierw działają, a potem się zastanawiają, miejmy w związku z tym naszego ulubieńca zawsze na oku. Szynszyle mają też dość krótką pamięć przestrzenną, więc jeśli w mieszkaniu przybędzie jakiś mebel, mogą się z nim zderzyć podczas szaleńczego biegu. Dlatego najlepszym pomysłem jest wytyczenie specjalnego obszaru dla pupila, gdzie będzie mógł bezpiecznie rozładować nadmiar energii, a podczas odpoczynku zregenerować siły.
Jak przygotować taki teren? Usuwamy wszystkie kable, które zwierzak mógłby poprzegryzać. To niebezpieczne i dla szynszyli, i dla nas. Chowamy też rośliny, bo nasz ulubieniec uwielbia wszystkiego próbować, a wiele liści i kwiatów może mu poważnie zaszkodzić! Szynszyle podgryzają wszystko, więc ścian i ubrań też lepiej pilnujmy, bo szybko zaczną być dziurawe. Te małe futrzaki lubią również wchodzić w różne pojemniki i kartony. Jeśli szynszyla biega po całym domu, koniecznie zamykamy klapę od sedesu! Od samej kąpieli w wodzie dużo złego nie powinno się stać, ale jeśli są w niej dodatkowo substancje chemiczne, to tragedia murowana. I uważamy, żeby nie dostała się na parapet, bo może wypaść z okna. W okresie letnim zamykamy też balkon albo taras. Szynszyle są naprawdę szybkie. Nie łudźmy się, że złapiemy zwierzaka na czas.
Pierwsze spacery szynszyli po domu
Szynszyla, którą dopiero co kupiliśmy, może być bardzo nieufna i przestraszona. Zapewne schowa się w klatce i powoli zacznie przyzwyczajać do nas i do otoczenia. Jak nakłonić ją, by wybrała się na pierwszy spacer po domu? Nie wolno nic na siłę. Wyciąganie zwierzaka z klatka, namolne przytulanie i głaskanie tylko ją zesresują. Jest ryzyko, że nawet nas pogryzie. Dlatego najlepszy sposób to zwabienie jej jedzeniem. Zaszeleśćmy pożywieniem albo postukajmy w miskę. Nasz mały przyjaciel powinien się zainteresować. Kiedy wyjdzie już z klatki, nie osaczajmy go, zostawmy dużo swobody (co nie oznacza, że mamy nie pilnować pupila!). Stworzonko powoli zacznie się z nami oswajać. Gdy już nam zaufa, możemy zacząć je głaskać i czasami brać na ręce. To bardzo ważne, żeby poświęcać szynszyli dużo czasu aktywnie, czyli bawić się razem z nią, obserwować, jak uczy się nowych rzeczy, wspierać ją i zapewniać bezpieczeństwo. Podczas codziennych wybiegów zwierzaka obserwujmy też, czy ma zdrowe, lśniące futerko, czy normalnie się porusza, jest ciekawski i pełen energii. Szynszyla, która wie, że ją kochamy, będzie szczęśliwa i na pewno długo pożyje.
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl