Nasi czworonożni pupile nierzadko dzielą z nami każdą domową przestrzeń. Wielu kocich właścicieli swym ukochanym futrzakom gotowych jest odstąpić nawet część własnego łóżka. Liczne badania wykazują, iż koty mogą mieć iście zbawienny wpływ na nasze zdrowie. Kontakt z tymi zwierzakami pomaga ukoić skołatane nerwy, obniżyć ciśnienie krwi i poziom cholesterolu. Czy jednak znaczy to, że z naszymi milusińskimi nie powinniśmy rozstawać się nawet w nocy? Na ten temat zdania z pewnością są podzielone.
Kot w łóżku nie musi być intruzem
Nierzadko zdarza się, że kot uzyskuje zgodę na to, by do snu układać się w łóżku swych właścicieli. W gruncie rzeczy w procederze tym nie ma nic nagannego, pod warunkiem, że na sytuację taką zgadzają się wszystkie korzystające z łóżka osoby. Ci, którzy śpią mocnym snem, zazwyczaj nie narzekają na nocne kocie towarzystwo. Wtenczas jedynym istotnym przeciwwskazaniem może okazać się stan naszego zdrowia. Alergikom i astmatykom taka wizyta samopoczucia na pewno nie poprawi. W takiej sytuacji nie tylko od łóżka, ale i od sypialni nasi czworonożni przyjaciele powinni trzymać się z daleka.[1]
Kot to zwierzę nocne. … a Ty?
Dzielenie z kotem sypialni wcale nie jest taką idyllą, jaką mogłoby się zdawać. Kot przesypia większą część dnia. Nic więc dziwnego w tym, że w środku nocy, dla odmiany, skory jest on do harców i zabawy. Tak też, zamiast zapaść w głęboki sen, kociak miauczy, biega i skacze po sypialni. Poza tym dla rozrywki lubi on „zapolować” – zdarza się więc, że nasz pupil do łóżka przynosi jakieś ciekawe, nowo odkryte przedmioty. Innym popularnym kocim zwyczajem jest ciągłe przemieszczanie się i raz po raz udeptywanie nowego miejsca na swym „materacu”. Za ten zaś we wspólnym łożu robi zazwyczaj sam właściciel. Sposobem tym wiercący się kot ląduje nam raz na żołądku, raz na klatce piersiowej czy głowie. Uczciwie przyznać trzeba, że taka noc może być daleka od wymarzonego wypoczynku.
Z kotem, jak z niemowlakiem
Kot to zwierzak, który nie tylko preferuje nocny tryb życia. Również sposób, w jaki lubi on sypiać nieco różni się od naszych własnych upodobań. W ciągu doby kot przesypia o wiele więcej godzin od nas, niestety nie robi on tego jednym, nieprzerwanym ciągiem. Niczym małe dziecko nasz czworonóg woli raczej krótkie, wielokrotnie powtarzane drzemki. Tak więc, nawet jeśli wieczorową porą wkrada się on do naszego łóżka i zasypia, raczej nie ma co liczyć na to, że tak spokojnie drzemać będzie aż do świtu.
Czy wpuszczać kota do łóżka? Sam podjąć musisz tę decyzję
Gdy kot kolejną noc nie pozwala nam zmrużyć oka, z pewnością dobrze jest zadbać o to, by zaczął on korzystać ze swego własnego posłania. Oczywiście nie jest to coś, co osiągnąć uda nam się od razu, ale w takiej sytuacji warto chyba dołożyć nieco starań. Zakupienie odpowiedniego kociego posłania, znalezienie idealnego miejsca w domowej przestrzeni i zadbanie o to, by kot polubił swe nowe lokum okazać może się trudem, który się opłaci. W końcu jedynie w taki sposób uda nam się swą sypialnię zyskać na wyłączność. Gdy kot w łóżku nam nie przeszkadza, a snem śpimy tak mocnym, że nawet przemarsz wojsk nie byłby w stanie nas wybudzić, układu takiego wcale nie trzeba zmieniać.
Źródła:
[1] http://pets.webmd.com/features/pets-in-your-bed
Tekst: Małgorzata Urbanowicz
Zdjęcia: Fotolia.pl