Koty potrafią być wyjątkowo uparte, jeśli chodzi o nawyki żywieniowe (i nie tylko żywieniowe oczywiście). Kiedy już wybiorą sobie ulubione jedzenie, przyzwyczajają się do niego na tyle mocno, że wszelkie zmiany okazują się niezwykle trudne do wprowadzenia. Aby się udało, należy wykazać się dużą konsekwencją postępowania, nieugiętością i niepodatnością na koci szantaż, jak również cierpliwością. Warto jednak się na to odważyć, ponieważ złe nawyki żywieniowe mogą tylko zaszkodzić naszemu mruczkowi i spowodować liczne problemy zdrowotne.
Dlaczego kotu potrzebna jest sucha karma?
Jest kilka powodów, dla których naszemu pupilowi potrzebna jest codzienna porcja suchego pożywienia. Po pierwsze, taka karma dobrej jakości zawiera wszystkie niezbędne składniki do prawidłowego rozwoju zwierzaka. Jest ona dobrze zbilansowana, odpowiednio kaloryczna, bogata w witaminy i, co równie ważne, dostosowana do wieku, rasy i trybu życia zwierzaka. Karmienie kota resztkami ze stołu (nawet bardzo wyszukanymi i smacznymi), nie zastąpi mu odpowiedniej porcji mikro i makroelementów, które znajdują się w gotowym, specjalnie przygotowanym pokarmie. Jedzenie byle czego może bardzo negatywnie wpłynąć na kondycję ulubieńca. Najbardziej zauważalnymi skutkami złej diety są otyłość, ospałość, brak energii do zabawy, jak również problemy z futrem. Po drugie, podawanie złego jakościowo pokarmu prowadzi do rozwoju konkretnych chorób. Na przykład przy długoletnim karmieniu mruczka wyłącznie mokrym pożywieniem, pojawi się u niego kamień nazębny, z którym potem ciężko się walczy. Po trzecie, przyzwyczajenie kota do konkretnego, jedynego w swoim rodzaju typu jedzenia może się skończyć dość nieprzyjemnie, kiedy pokarm zostanie wycofany ze sprzedaży. Przestawienie ulubieńca na diametralnie inną karmę w ciągu dwóch dni może być niemożliwe. Wtedy nieszczęśliwy będzie i pupil, i my sami. Dlatego tak bardzo ważne jest rozsądne ustalanie kociej diety i konsekwentne trzymanie się jej.
Gdzie kupić dobrą suchą karmę dla kota?
Oczywiście w dobrym sklepie zoologicznym. W Kakadu mamy cały wybór różnych rodzajów jedzenia i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Na kociej karmie nie należy oszczędzać, musi być dobrej jakości, aby służyła naszemu mruczkowi. Wybierając konkretny produkt, kierujmy się wiekiem i rasą zwierzaka, jak również jego trybem życia. Dodatkowo karmy są często dopasowane do różnych kocich schorzeń i problemów. Są produkty dla osobników po sterylizacji, dla niejadków, dla kotów z problemami trawiennymi. Zawierają też często konkretne suplementy diety, wpływające korzystnie na rozwój umysłowy, dobrą kondycję sierści i pazurów i wiele innych rzeczy. Oprócz tego, kupując jedzenie możemy oczywiście kierować się także upodobaniami kulinarnymi naszego pupila. Z pewnością jedne składniki woli bardziej od innych. Pamiętajmy, że wybór karmy to poważna sprawa i trzeba decydować rozsądnie. Przyzwyczajenie mruczka do pałaszowania pokarmu zapewne długo potrwa, więc niech będzie to produkt na długo. Kotom w ogóle nie należy często zmieniać pożywienia, bo mają delikatny układ pokarmowy i zbyt częste rewolucje żywieniowe przypłacą wymiotami, biegunką i bardzo złym samopoczuciem. Dlatego wybieramy dobrą karmę, przyzwyczajamy pupila i trzymamy się danego produktu na bardzo długo. Oczywiście nie musi to trwać całe życie. Nasz mruczący przyjaciel ma prawo po paru latach znudzić się danym pożywieniem. Wtedy rzecz jasna zmiana mu nie zaszkodzi. Żadna monotonia nie jest dobra.
Nie kupujemy karmy w supermarketach, po okazyjnych cenach i na przecenie! Takie jedzenie zapewne jest złej jakości, ma bliską datę upłynięcia ważności albo jest zwietrzałe (dotyczy tego w otwartych pojemnikach).
Jak przyzwyczaić kota do suchej karmy?
Najważniejsza jest konsekwencja. Mruczek z pewnością na początku będzie niezadowolony i postanowi grymasić. Nie róbmy nic na siłę i nie krzyczmy na pupila. Najlepiej sprawdza się metoda mieszania pokarmu. Co to oznacza? Należy stopniowo wprowadzać nowe pożywienie, małymi porcjami, które z dnia na dzień będziemy zwiększać. Najpierw dajemy poprzednie jedzenie i kilka granulek nowej karmy, potem trochę więcej, w końcu w misce znajduje się połowa starej i połowa nowej, aż nowy pokarm wyprze dawne pożywienie. Mruczek ma w ten sposób szansę nabrać zaufania do nowego, polubić je i jednocześnie nie czuć presji, że jest zmuszany do pochłaniania czegoś obcego, co mu początkowo nie pasuje. W zależności od osobowości kota przyzwyczajanie może trwać kilka dni do miesiąca lub więcej. Nie należy się poddawać. Jeśli ustąpimy, pupil będzie nam stawiał dalsze warunki, aż doprowadzimy do sytuacji, w której to on dyktuje menu na kolejne dni.
Konsekwencja w żywieniu kota
Jeśli nasz futerkowy przyjaciel jest wyjątkowo charakterny, proces przyzwyczajania będzie trudny i uciążliwy. Kot łatwo nie ustąpi. Z pewnością sięgnie po szantaż. Zacznie strajk jedzeniowy („nie zjem, dopóki nie dasz czegoś sensownego do miski”), będzie miauczeć, patrzeć na nas błagalnie, koczować przy misce. Pamiętajmy, żeby nie okazywać mu wrogości i nie krzyczeć. Nasz pupil przecież cierpi. Tym mocniej, im wyższe miejsce w jego hierarchii wartości zajmowało dotychczas jedzenie. Okażmy czworonogowi troskę i miłość, poświęćmy mu więcej czasu (wtedy zapomni o starej karmie, która zapewne nieustannie zaprząta jego myśli). Wspólna zabawa nie tylko zacieśni więzi z mruczkiem, ale też da mu szansę na wyładowanie energii i zgłodnienie. Ruch bardzo korzystnie wpływa na apetyt. Bądźmy zatem mili dla ulubieńca, ale nie dajmy się złamać. W porze karmienia musimy zachować żelazną konsekwencję. Jeśli chodź raz ulegniemy, wszystko trzeba będzie zaczynać od początku, nie wspominając już o naszym autorytecie, które legnie w gruzach (a autorytet odbudować najtrudniej).
Pamiętajmy: wszelkie dobre nawyki warto kształtować od małego. Kociak łatwiej i szybciej się uczy. Nauczymy go jeść suchą karmę od małego, a zaoszczędzimy wielu kłopotów i zmartwień sobie oraz kotu w przyszłości.
Tekst: Małgorzata Dolata
Zdjęcie: Fotolia.com