Może wydawać się to zaskakujące, ale większość ślimaków bardzo lubi zapach piwa. Zazwyczaj jest to wykorzystywane w celach stanowczo dla ślimaków nieprzyjemnych, czyli do usuwania ich z ogródków. Jednak taka wiedza może się przydać również wszystkim hodowcom i miłośnikom tych stworzeń.
Dlaczego ślimaki lubią piwo?
Nikt tak naprawdę nie wie do końca, dlaczego piwo tak bardzo pasuje ślimakom. Chodzi oczywiście o zapach piwa. Ślimaki lubią wilgoć, dlatego chowają się w mokrej ziemi i krzakach. Wszechobecna woń rozkładu jest im bardzo bliska. Butwiejące liście, ziemia bogata w warstwę próchniczą, życie biologiczne rozwijające się w kałużach – to świat ślimaków i ich zapachów. Może wydawać się to zaskakujące, ale piwo również ma w sobie coś z tej organicznej woni – chodzi tu przede wszystkim o proces fermentacji. Ślimakom zdecydowanie pasuje również nuta lekkiej goryczki. Potrafią wyczuć piwo z daleka i zawsze bezbłędnie znajdują źródło aromatu.
Jak zwabić ślimaki piwem?
Można by najpierw zadać pytanie, po co w ogóle zwabiać ślimaki. Jest wiele powodów. Po pierwsze, możemy chcieć je grzecznie wyprosić z naszego ogródka (ale bez robienia krzywdy!), po drugie ślimaki potrafią być bardzo potrzebne biologom na potrzeby analiz i badań, po trzecie możemy przecież bardzo lubić te zwierzaki i chcieć przywołać je tak samo, jak robimy to z ptakami albo wiewiórkami. A może chcemy założyć hodowlę? Bez względu na powód, piwo do zwabienia ślimaków bardzo się przydaje.
Najpierw idziemy do sklepu i kupujemy piwo. Ślimaki nie są specjalnie wybredne. Pasują im piwa jasne i ciemne, słabej i wysokiej jakości. Najbezpieczniejsze na początek jest piwo tanie i o mocnym zapachu (nie wydamy dużo, nie będzie nam szkoda, że się marnuje, i na pewno spodoba się ślimakom). Teraz potrzebujemy jakiegoś płytkiego pojemnika. Nie można używać misek ani słoików, bo ślimaki się potopią (taką metodę stosują właśnie pozbawieni serca właściciele ogródków, którzy pozbywają się problemu nadgryzionej zieleni raz na zawsze). Pamiętajmy, że ślimaki są pod ochroną. A poza tym to żywe stworzenia, które czują ból i strach. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla topienia ślimaków – jeśli przeszkadzają, należy je usunąć, nie robiąc im krzywdy. Bardzo dobrze do zwabiania tych stworzeń nadają się różnorakie nakrętki (np. od słoików). Wylewamy do nich trochę piwa. W ten sposób zapach rozniesie się po okolicy, a płynu będzie wystarczająco mało, by ślimak się nie utopił. Potem musimy poczekać i to dość długo, bo ślimaki nie należą do sprinterów. Najlepszym sposobem jest zostawienie takiego wabika na noc i sprawdzenie rezultatu następnego dnia. Ślimaki najprawdopodobniej zejdą się do nakrętki, zwabione zapachem. Wtedy można je bezpiecznie „odłowić”. Pamiętajmy o tym, że zakrętka musi być zakopana w ziemi na tyle, żeby nie wystawała ponad poziom (ślimak nie będzie się wspinał). Nie umieśćmy jej też za głęboko, bo gleba może się nasypać do środka i wchłonąć całą zawartość.
Jakie ślimaki dają się zwabić na zapach piwa?
Właściwie wszystkie ogródkowe odmiany. Ślimaki należą do bezkręgowców, a konkretniej do mięczaków. Warto przy okazji pamiętać, że pełnią bardzo ważną rolę w naszym ekosystemie, ponieważ uczestniczą w rozkładzie i obiegu materii, a zatem przyczyniają się do użyźniania gleby. W całym kraju występuje ponad 200 gatunków, ale nie wszystkie oczywiście w naszych ogródkach.
Ślimaki dzielimy na oskorupione i nagie. Oskorupione mają muszlę. To głównie druga grupa tych mięczaków wzbudza taką niechęć wśród sympatyków zieleni. Ślimaki nagie mają ułatwioną możliwość sprawnego poruszania się, a do tego chętnie chowają się w naszych ogródkach w różnych zakamarkach, ponieważ szukają zastępnika muszli (ta grupa jest bardziej narażona na uszkodzenia, wpływy temperatury, czy utratę wilgoci). Oskorupione są winniczki, wśród nagich wyróżniamy ślimaka wielkiego, rdzawego, luzatyńskiego, pomrowika plamistego. Wszystkie te ślimaki lubią zapach piwa i spokojnie można je zwabiać metodą z nakrętką.
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl