Nie jest sprawą do końca oczywistą, dlaczego koty jedzą trawę. Wielu naszych domowych pupili z upodobaniem podjada jednak zielone źdźbła z przydomowego trawnika. Kot pasący się na murawie może wprawić swych właścicieli w lekkie zdumienie. Warto zatem wiedzieć, że takie żywieniowe preferencje są jak najbardziej naturalne.
Nie powstrzymuj kota przed jedzeniem trawy
Wielu kocich właścicieli ma obiekcje, czy przekąska z trawy naprawdę służy ich ukochanym zwierzakom. Wątpliwościom takim nie ma się co dziwić, tym bardziej że posiłek ów często wywołuje u kota wymioty. Wbrew przypuszczeniom zielone źdźbła nie powodują u naszego milusińskiego zdrowotnej niedyspozycji. Wręcz przeciwnie! Mruczek nasz instynktownie zjada trawę po to, by zwrócić zawartość żołądka, oczyścić go i poczuć się lepiej.
Dziko żyjące koty nie opanowały sztuki oprawiania upolowanej przez siebie zdobyczy. Małe gryzonie, w tym np. myszy, połykają w całości. Niestrawione resztki, z którymi koci układ trawienny nie potrafi dać sobie rady, usuwane są z organizmu poprzez wymuszone wymioty. Takie pożądane torsje wywołać potrafi właśnie świeża trawa. Spożywanie jej jest zatem jak najbardziej uzasadnione. Domowe koty nie polują, a przynajmniej nie w celu zaspokojenia głodu. Wcale nie znaczy to jednak, że trawa nie jest im już do niczego potrzebna.
Trawa dla kota – niezawodny sposób na kłaczek
Kule włosowe to problem, z którym często borykają się nasze koty, zwłaszcza te na stałe przebywające w mieszkaniach. Zbite sierściowe kłaczki ze swojego układu pokarmowego od czasu do czasu usuwać muszą też lwy i tygrysy. Z problemem tym nie zmagają się one jednak tak często, jak ich udomowieni kuzyni. Koty przebywające w ciepłych mieszkaniach tracą sporo sierści na skutek intensywniejszego linienia. Wiele kocich ras stworzonych przez człowieka posiada też włosy tak długie, że organizm ich z połkniętymi kłaczkami sam nie może dać sobie rady. To jeden z powodów, dla którego koty sięgają po trawę. Dla zwierzaków tych jest ona niestrawna, posiada też ostro zakończone brzegi. Połączenie to powoduje, że drażni ona błonę śluzową żołądka i powoduje wymioty.
Czy kot potrzebuje trawy, by uzupełniać żywieniowe niedobory?
Trawa to źródło minerałów, błonnika i witamin. Koty to jednak zdeklarowani mięsożercy. Nie do końca wiadomo zatem, czy zielone źdźbła wykorzystywać mogą one jako suplement swej diety. Przekonanie, że kot zjada niewielkie ilości trawy po to, żeby uzupełnić swe żywieniowe niedobory, nie jest jednak pozbawione podstaw. Zwolennicy tej teorii podkreślają, że polujące zwierzaki konsumując swe ofiary, przy okazji przyswajają też roślinny pokarm. Zawarty jest on w jelitach i żołądkach ich zdobyczy. W przypadku domowych mruczków świeża zielona trawa może być więc uzupełnieniem ich codziennego jadłospisu.
Zielona trawa – koci przysmak
Odpowiedź na pytanie, dlaczego koty jedzą trawę, może być prostsza, niż nam się wydaje. Mruczki mogą zjadać zielone źdźbła dlatego, że lubią ów smakołyk. Pachnące, soczyste i chrupkie pędy to przyjemna przekąska. Niezależnie od powodu, dla którego nasz pupil lubi popaść się na zielonej murawie, zadbać powinniśmy o to, by miał do niej dostęp.
Dla kotów wychodzących na podwórze głównym zagrożeniem są chemikalia, którymi często spryskiwane są trawy. Dla tych domowych – ustawiane w mieszkaniach rośliny. Zdarza się, że koty szukając zielonej przekąski, podskubują doniczkowe kwiaty. Koniecznie zadbać powinniśmy więc o to, by wśród nich nie było trujących okazów.
Wyhoduj trawę dla kota!
W sklepach zoologicznych znaleźć możemy przeznaczoną specjalnie do domowego wysiewu trawę dla kota. To prosty sposób na to, by nasz milusiński miał ją zawsze w zasięgu swego pyszczka, niezależnie od pory roku. Rozwiązanie takie uchroni domowe kwiatki przed atakiem, ucieszy naszego sierściucha i zapewni mu zieloną przekąskę wolną od toksycznych chemikaliów.
Tekst: Małgorzata Urbanowicz
Zdjęcie: Fotolia.pl