Wszystkim kotom przyda się obroża przeciw pchłom. O wiele łatwiej jest zapobiegać, niż walczyć, szczególnie, że samo wyeliminowanie pcheł w kociej sierści nie wystarczy – trzeba jeszcze zdezynfekować całe mieszkanie. Na złapanie pchły są narażone wszystkie koty. To nieprawda, że problem dotyczy wyłącznie zwierzaków bezdomnych i zaniedbanych. Każdy mruczek może paść ofiarą tego owada, nawet domowy kanapowiec, któremu przez przypadek przyniesiemy do mieszkania insekta. Natomiast pupile regularnie wychodzące z domu (nie ma znaczenia, czy do ogrodu, czy na dłuższe spacery), są bardzo narażone. Las, pole, ale również zwykła uliczka parkowa – wszędzie można złapać pchły. Dlatego tak ważna jest prewencja.

Kocia pchła – co to takiego?

Pchła kocia, czyli Ctenocephalides felis, to owad z rodziny Pulicidae i jednocześnie pasożyt zewnętrzny kota. Jest mała, płaska i bezskrzydła. Może się przenieść również na człowieka. Samice składają do 15 jaj dziennie, co jest właśnie największym problemem – pchły mnożą się naprawdę szybko i im dłużej czekamy z ich wytępieniem, tym będzie gorzej. Larwy wykluwają się z jaj już po kilku dniach! Pchły przenoszą się również z sierści kota na jego najbliższe otoczenie: dywany, narzuty, koce i wiele innych. Ugryzienia pchły kociej są bolesne i dokuczliwe.

Dlaczego pchły są niebezpieczne dla kota?

Pchły gryzą. Często i wyjątkowo nieprzyjemnie. Po takim ugryzieniu pozostaje na skórze ranka, która boli tylko początkowo. Bardzo szybko zaczyna okropnie swędzieć. Dla kota jest to na tyle trudne do wytrzymania, że oczywiście zaczyna się drapać. Im więcej ugryzień, tym częściej i bardziej energicznie zwierzak będzie podrażniał skórę pazurami. Małe ranki zaczną zamieniać się w całe czerwone „placki’ na skórze. Taka okaleczona skóra to z kolei wymarzony teren dla bakterii. Pojawią się infekcje. Ranki zaczną się paskudzić i wyleczenie ich stanie się podwójnie trudne. Nasilający się świąd może też doprowadzić do alergicznego, pchlego zapalenia skóry. Pchły wywołują również poważne uczulenia. Wszystkiemu winne są substancje, które znajdują się w ich ślinie. Wraz z ugryzieniem toksyny dostają się do organizmu mruczka. Pojawią się stany zapalne, ranki będą się powiększać, paskudzić, a sierść może zacząć się przerzedzać. Dlatego pcheł nie wolno lekceważyć. Są małe, ale wyjątkowo dokuczliwe. Walka z nimi wymaga dużo konsekwencji. Pamiętajmy, że nawet jedna pozostawiona pchła to cała armia owadów za parę dni.

Jak rozpoznać pchły u kota?

Kot, który ma pchły, bardzo często i zajadle się drapie. Może też podskakiwać albo wykonywać gwałtowne ruchy – próbuje przecież uwolnić się od problemu. Powinniśmy wtedy obejrzeć dokładnie skórę  pupila. Z pewnością wypatrzymy podrażnione i pogryzione miejsca. Będą zaczerwienione i najpewniej rozdrapane pazurami. Być może uda nam się również wypatrzeć samą pchłę – mały, czarny punkcik, który siedzi w futrze albo skacze.

Działanie kociej obroży przeciwpchelnej

Obroża przeciwpchelna zawiera specjalne substancje chemiczne, które zabijają pchły, jak również mogą przerwać ich cykl rozwojowy (niszczą jajka). Ich działanie opiera się na tym, że rozpuszczają się w warstwie tłuszczowej zwierzaka. W ten sposób są łatwo rozprowadzane po całym ciele. Składniki uwalniane są stopniowo przez cały czas, więc obroża zapewnia mruczkowi skuteczną ochronę na wiele dni, nawet do ośmiu miesięcy (jedna obroża!). Są zatem bardzo wydajne i mają zdecydowanie najdłuższy czas działania w porównaniu do innych środków. Dodatkowo chronią również przed innymi pasożytami, przede wszystkim kleszczami. Obrożę można zatem stosować jako lek na pchły, ale również jako środek prewencyjny, który skutecznie chroni przed zaatakowaniem naszego ulubieńca. Jest również oddzielny typ obroży, który ma za zadanie wyłącznie odstraszać pasożyty. Zamiast chemii uwalnia zazwyczaj olejki eteryczne, których owady bardzo nie lubią. Taki produkt może uchronić naszego mruczka również przed ukąszeniami komarów i much. Pamiętajmy jednak, że ten typ obroży należy stosować tylko prewencyjnie. Nie pomoże, jeśli zwierzak już walczy z inwazją pcheł. Wtedy potrzebna jest dawka chemii. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, jak stosować obrożę i czy na pewno nie zaszkodzi pupilowi, warto skonsultować się z weterynarzem. Same obroży są dostępne w każdym dobrym sklepie zoologicznym. Polecamy produkty dostępne w naszych sklepach. Są bezpieczne i skuteczne.

Jaką obrożę przeciwpchelną wybrać dla kota?

Obroża przeciwpchelna musi mieć odpowiedni rozmiar, żeby nie dusiła naszego mruczka, ale też żeby nie mógł się jej zbyt łatwo pozbyć. Obroże zazwyczaj są regulowane. Wybierzmy taką, która nie odepnie się od razu, ale jednocześnie elastyczną, na wypadek, gdyby nasz pupil zawadził o coś podczas spaceru. Drugą ważną sprawą jest substancja czynna, którą produkt zawiera. Jeśli zauważymy u mruczka objawy uczulenia, trzeba koniecznie wymienić obrożą na taką z innym składem chemicznym. Najbezpieczniej będzie skonsultować się z weterynarzem. Pamiętajmy też, że taki produkt musi być wodoodporny.

Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl