Chyba nie ma właściciela, który nie lubiłby czasem porozpieszczać swojego czworonożnego pupila. A jak wiadomo nie ma na to lepszego sposobu, niż zaserwowanie psu jego ulubionego przysmaku. Psie smakołyki mogą służyć jako nagroda podczas treningów lub przekąska pomiędzy posiłkami. Ważne jednak, by podawane psu przysmaki były nie tylko smaczne, ale i zdrowe. Za idealną przekąskę uchodzą żwacze wołowe. Tylko z czym to się je?
Czym są żwacze wołowe?
Wszystkie ssaki przeżuwające, takie jak bydło, owce czy kozy, mają w żołądkach specjalną komorę, nazywaną żwaczem. Zamieszkują w niej bakterie symbiotyczne, pierwotniaki i orzęski, które umożliwiają ssakom strawienie pokarmu bogatego w celulozę. Dzięki temu zwierzęta roślinożerne mogą pozyskać cenne składniki odżywcze, takie jak błonnik.
A zatem psi przysmak zwany żwaczem to nic innego, jak suszony żołądek wołowy. Obecne w żwaczu kultury bakterii sprawiają, że jest to przysmak zdrowy i wartościowy, w którym bez wątpienia zasmakuje każdemu psiakowi.
Czy warto kupić psu żwacze wołowe?
Pozyskane żwacze wołowe poddawane są specjalnym procesom obróbki i suszenia, dzięki którym zachowują swoje naturalne właściwości i nie tracą właściwej sobie zawartości cennych bakterii. Żwacze są zdrowym przysmakiem dla psów, który dobrze wpływa na florę bakteryjną układu pokarmowego i zapobiega zatruciom pokarmowym oraz biegunkom. Przyjazne bakterie zawarte w żwaczach wspomagają proces trawienia i pobudzają apetyt, nawet u najbardziej wybrednych niejadków.
Żwacze wołowe będą nieocenione dla psów cierpiących na nadwrażliwość przewodu pokarmowego. Zaleca się je czworonogom borykającym się z częstymi biegunkami czy innymi problemami trawiennymi.
Żwacze wołowe mogą być wykorzystywane jako pokarm uzupełniający. Jest to przysmak bogaty w proteiny i witaminy z grupy B. Żwacze mogą zawierać nawet do 80 procent białka, przy bardzo małej ilości tłuszczu. Warto dodać, że jest to przekąska naturalna i nieprzetworzona, bez sztucznych barwników i zbędnych dodatków.
Kiedy trzeba kupić psu żwacze wołowe?
Niektóre psy miewają zwyczaje, które potrafią wyprowadzić z równowagi nawet najbardziej wyrozumiałego właściciela. Jednym z nich jest koprofagia, czyli problem zjadania odchodów własnych lub innych zwierząt. Takie zachowanie może wzbudzać niechęć i irytację właściciela, ale należy zdawać sobie sprawę, że nie bierze się to znikąd. Poprzez zjadanie odchodów pies próbuje wzmocnić florę bakteryjną i uregulować procesy trawienne, które mogły ulec zaburzeniu, na przykład po antybiotykoterapii.
Okazuje się, że skutecznym lekarstwem na koprofagię są żwacze wołowe. Dzięki nim pupil może uzupełnić niedobory i przywrócić równowagę układu pokarmowego. Żwacze wołowe to nie tylko miły przysmak, ale i źródło przyjaznych bakterii, które wspomagają funkcjonowanie układu pokarmowego. Mając do nich dostęp pies nie będzie już musiał uzupełniać niedoborów na własną łapę.
Zalety żwaczy wołowych
Żwacze są również doskonałym gryzakiem, zarówno dla szczeniąt, jak i starszych psów. Jak wiadomo wszystkie psy lubią gryźć i podgryzać, jest to jedna z naturalnych potrzeb tych zwierząt. Jeśli właściciel nie zatroszczy się o dobry gryzak dla pupila, ten z pewnością weźmie sprawy w swoje łapy i sam coś sobie znajdzie. Na przykład ulubione buty właściciela.
Żwacze wołowe idealnie sprawdzą się w roli gryzaka, ponieważ są odpowiednio twarde i dają zębom pewien opór. Co więcej, podgryzanie takiej przekąski to doskonały masaż dla dziąseł.
Gryzienie żwaczy pozwala również utrzymać higienę jamy ustnej pupila, a także zmniejsza kamień nazębny.
Z pośród wszystkich smakołyków dla psów, żwacze z pewnością zasługują na uwagę. Jest to zdrowa i wartościowa przekąska, pozbawiona konserwantów i sztucznych barwników. Jej zaletami są również mała kaloryczność i lekkostrawność.
Tekst: Angelika Podgajna
Zdjęcie: Fotolia.pl