Koty zawsze chadzają własnymi ścieżkami. Bywa jednak, że na ich drodze do celu znajdują się nasze meble. Dla futrzaków nie jest to żaden problem – wręcz przeciwnie – blaty kuchenne i stoły to jedne z ich ulubionych punktów strategicznych w mieszkaniach. Nie znaczy to jednak, że jesteśmy zupełnie bezradni wobec upodobań naszych milusińskich. Co zrobić, aby zniechęcić kota do chodzenia po stole?

Dlaczego kot wskakuje na stół?

Każdy, kto miał okazję obserwować efektowne kocie wspinaczki, nie ma wątpliwości że, nasi podopieczni uwielbiają wysokość. Z góry znacznie łatwiej obserwować im otoczenie. Co więcej,  na wysokości futrzaki czują się po prostu dużo bardziej bezpieczne. Skłonność do wypoczynku na wysoko ulokowanych miejscach jest dla nich zupełnie naturalna. Oznacza to tylko jedno – nie można jej całkowicie wyeliminować. Kot, który ma okazję wychodzić z domu, z pewnością skorzysta z możliwości wdrapania się na drzewo. Co jednak, jeśli nasz mruczek spędza czas wyłącznie w mieszkaniu? Najlepszym punktem obserwacyjnym może okazać się dla niego stół kuchenny. Tym, co jeszcze bardziej przyciąga do niego naszego pupila, jest oczywiście widok i zapach jedzenia. Niewykluczone, że futrzak zechce zapolować na smaczne kąski. Bywa również, że kotu ze stołu po prostu łatwiej dostać się na parapet, z którego może swobodnie przyglądać się otaczającej rzeczywistości. Niektóre sprytne mruczki szybko orientują się, że wskakiwanie na stół przyciąga naszą uwagę i starają się w ten sposób wzbudzić zainteresowanie domowników.

Co robić, jeśli kot chodzi po stole?

Nasz mruczek z pewnością sam nie zrezygnuje z chodzenia po stole, jeśli w domowym otoczeniu nic się nie zmieni. Bardzo istotna jest więc modyfikacja kociego terytorium. Musimy dostarczyć pupilowi opcjonalne miejsca do wypoczynku na wysokości. Doskonale sprawdzą się półki, na których futrzak będzie mógł się do woli wylegiwać. Warto zakupić też kocie drzewko, które umożliwi zwierzakowi wspinaczkę i relaks na wysokości. Jeśli ze stołu łatwiej kotu patrzeć na to, co dzieje się za oknem, powinniśmy zaoferować mu inne łatwo dostępne punkty widokowe. Możemy również sprawić, że dotychczasowe obserwacje staną się nieskuteczne – w tym celu warto zasłonić okno roletą.



Jeśli nie chcemy mieć problemu z kocimi wspinaczkami, nie powinniśmy nigdy karmić pupila, kiedy znajduje się na stole. Co więcej, futrzak nie może kojarzyć mebla ze smakołykami. Nie pozostawiajmy więc na stole żadnego pożywienia. Gdy pracujemy nad wyeliminowaniem kłopotliwego zachowania, możemy też karmić kota w innych niż kuchnia pomieszczeniach.

Nasz mruczek musi wiedzieć, czego od niego wymagamy. W żadnym wypadu nie głaszczmy kota, kiedy znajduje się na stole – w ten sposób tylko wzmacniamy niepożądane zachowanie. Nie najlepszym pomysłem jest też ściąganie futrzaka z mebli, czy krzyczenie na niego. Pupil może nie skojarzyć, o co chodzi, a zapamięta, że jego zachowanie przyciąga naszą uwagę i zapewne będzie próbował je powtórzyć. Jak więc reagować na wybryki mruczka? Najlepiej po prostu je ignorować. Dobrym rozwiązaniem jest też zapobieganie kocim ekscesom. Kiedy widzimy, że futrzak planuje skoczyć na stół, jak najszybciej odwróćmy jego uwagę. Rozproszyć kota może nagły głośny dźwięk (uważajmy jednak, żeby nie przestraszyć pupila). Warto również spróbować rzucić milusińskiemu piłeczkę lub inną zabawkę. Dzięki temu skutecznie zdezorientujemy futrzaka i zapobiegniemy niepożądanemu zachowaniu.

Jak zniechęcić kota do wskakiwania na stół?

Czasami zmiany w otoczeniu i ignorowanie wybryków kota nie przynoszą spodziewanych rezultatów. Być może zachowanie naszego podopiecznego stało się już dla niego nawykiem. W takim przypadku musimy zniechęcić mruczka do wskakiwania na stół. Futrzak powinien więc skojarzyć dane miejsce (np. stół kuchenny) z nieprzyjemnymi doznaniami. Cała trudność polega jednak na tym, że my sami nie możemy wymierzyć kotu kary. W ten sposób pupil powiązałby tylko naszą obecność z kłopotami. Musimy więc działać bardzo dyskretnie.

Koty nie lubią lepkich i błyszczących powierzchni, dlatego na stole możemy umieścić dwustronną taśmę klejącą lub folię aluminiową. Innym rozwiązaniem jest też zastawienie pułapki na futrzaka w postaci piramidy z puszek. Spadające z hukiem puszki na pewno będą dla kota sporym zaskoczeniem. Czasami warto zakupić urządzenie z czujnikiem ruchu emitujące sprzężone powietrze. Dzięki temu zyskamy kontrolę nad mruczkiem, nawet gdy nie ma nas w domu.

Tekst: Marta Majewska
Zdjęcie: Fotolia.pl