Pies spokojnie może obyć może się bez jedzenia kilka dni. Wcale nie znaczy to jednak, że powinniśmy lekceważyć nagły brak apetytu u naszego pupila. Nietknięta miska może być znakiem złego samopoczucia, a nawet choroby. Skrywać mogą się jednak za nią i inne powody żywieniowej niechęci.
Psia anoreksja
Anoreksja najczęściej kojarzy nam się z jadłowstrętem psychicznym, a więc z chorobą, na którą cierpią przede wszytskim ludzie. Samo słowo pochodzące od greckiego anorexis oznacza jednak ni mniej, ni więcej tylko brak apetytu. W tym rozumieniu jak najbardziej odnosić możemy je więc również do zwierząt.
Niechęć do jedzenia często bywa jednym ze znaków świadczących o tym, że nasz ukochany pupil nie cieszy się dobrym zdrowiem. Gdy tylko zauważymy, że nasz czworonóg nagle zaczyna obchodzić miskę szerokim łukiem, nie powinniśmy zwlekać i jak najszybciej udać się do weterynarza. Głodzący się psiak cierpieć może na rozmaite infekcje ogólnoustrojowe. Często przyczyną takiego stanu rzeczy są też choroby zębów, wątroby, rak bądź niewydolność nerek. Dopiero badania fizykalne, diagnoza moczu, kału, krwi bądź badania obrazowe są w stanie w pełni zdiagnozować sytuację.
Problemy związane nie z psem, lecz z serwowanym mu pożywieniem!
Oczywiście nie jest tak, że za każdym psim postem kryć musi się od razu poważna choroba. Na początku warto więc wykluczyć inne możliwości, zwłaszcza te związane z samym jedzeniem. Niezależnie od tego, czy nasz pies żywi się suchym, czy też pochodzącym z puszki specjałem, z apetytem spożywać będzie on tylko taki posiłek, który jest świeży. Zjełczała sucha karma z pewnością nie należy do kuszących przysmaków. Nic więc dziwnego, że będzie on stronił do takiego rarytasu.
Zapas suchego jedzenia, z otwartej już torby, powinien zostać spożyty w ciągu miesiąca. W przypadku napoczętej puszki cztery, pięć dni to zupełne maksimum. Robiąc zakupy, warto więc mieć na uwadze wagę naszego pupila. Mały zwierzak nie upora się przecież ze zbyt dużym workiem pożywienia. To jak przechowujemy otwarte opakowania, też nie jest bez znaczenia.
Psie samopoczucie, a brak apetytu
Gdy zwierzak nagle przestaje jeść, warto zastanowić się nad tym, czy w ostatnim czasie w jego otoczeniu nie zaszły istotne zmiany. Nasz czworonóg cierpieć może nie tylko na fizyczne dolegliwości. Stres, tęsknota czy różnego rodzaju zawirowania, również mogą wpływać na jego samopoczucie i nastrój. Niektóre psy ciężko znoszą rozłąkę ze swym właścicielem, przeprowadzkę, bądź wyjazd na wakacje. Na wszystkie te i tym podobne sytuacje mogą reagować po prostu niechęcią do jedzenia. W tych przypadkach przywrócenie poczucia bezpieczeństwa jest najlepszym lekarstwem.
Żywienie psiego stada
Gdy w domu mamy więcej niż jednego psiaka, może się czasem okazać, że to niesforne towarzystwo negatywnie wpływa na apetyt naszego niejadka. Inne zwierzaki mogą podjadać mu z miski, warczeć na niego podczas posiłku, a nawet jeść znacznie szybciej, co też stać może się powodem stresu. W tej kwestii, baczna obserwacja stadnego życia może dostarczyć wielu wyjaśnień. Jeśli zauważymy jakiś niepokojący zamęt w okolicy jadłodajni, możemy spróbować przeorganizować system wydawania posiłków. Rozdzielenie zwierzaków i karmienie każdego z osobna w innym miejscu, co często bywa dobrym pomysłem.
Twój pies nie chce jeść? Może czas zmienić swe własne zwyczaje?
Pies często rezygnuje z opróżniania swej własnej miski, gdy wie, że gdzie indziej liczyć może na znacznie smakowitszy kąsek. Wielu domowych pupili regularnie podjada w kuchni, bądź przy stole. Jeśli proceder dokarmiania stosują jednocześnie wszyscy domownicy, to nie ma się co dziwić, że w porze karmienia czworonóg nie jest już zainteresowany przysługującym mu posiłkiem. Nasze menu dla psa jest zdecydowanie bardziej kuszące. Pamiętać jednak warto o tym, że niekoniecznie dostarcza mu ono wszystkich niezbędnych odżywczych substancji.
Nierzadko zdarza się, że problemem jest też ilość spożywanego przez psa jedzenia. Bywa, że właściciele zasugerowani porcjami wskazanymi na opakowaniu, martwią się, że zwierzak ich nie zjada tyle, ile powinien. Psi pokarm nie jest lekarstwem, nie musimy trzymać się więc ścisłych wytycznych dawkowania. Niektórym psiakom w zupełności wystarczyć może nawet 60% tej uśrednionej normy.
Tekst: Małgorzata Urbanowicz
Zdjęcie: Fotolia.pl