Szelki stają się coraz bardziej popularnym akcesorium spacerowym. Są wygodne, bezpieczne, dostaniemy je w wielu modelach, wzorach i kolorach. Oczywiście należy je odpowiednio dopasować. Maltańczyki są dosyć drobnymi psiakami, z delikatnym, łatwo kłębiącym się futrem oraz narażonym na przeciążenia kręgosłupem. Możemy natknąć się na różne teorie w internecie, jakoby stosowanie szelek mogło poważnie uszkadzać stawy, wyginać kręgi, powodować garbienie się kudłacza oraz mechacenie się sierści. Nie mają one wiele wspólnego z rzeczywistością. Po prostu należy odpowiednio dobrać akcesorium i nauczyć się chodzić z pupilem na smyczy w taki sposób, aby nie ciągnął zbyt mocno. Odpowiedni model szelek nie skołtuni również futra i nie uczyni zwierzakowi żadnej krzywdy. Kupujmy z głową i sprawmy, aby każdy spacer stał się przyjemnością.
Dlaczego szelki dla maltańczyka są lepsze od obroży?
Szelki to dosyć zabudowana konstrukcja. Niektórym może się wydawać, że obcierają, krępują ruchy i są zwyczajnie niewygodne. To nieprawda. Należy je tylko odpowiednio dopasować. Akcesorium pasujące na zwierzaka okazuje się bardzo wygodne i psiak właściwie w ogóle nie czuje, że ma coś na sobie. Szelki są także o wiele bezpieczniejsze, zwłaszcza w przypadku kudłaczy, które dopiero uczą się chodzić na smyczy, lubią szarpać, ciągnąć albo zwyczajnie mają bardzo energiczny charakter i trudno im wytrzymać grzecznie przy nodze właściciela. Obroża obciąża mocno odcinek szyjny kręgosłupa. Cały ciężar szarpnięcia skupia się właśnie w tym miejscu. W przypadku notorycznego ciągnięcia albo wyjątkowo mocnego, nawet jednorazowego incydentu, może dojść do podduszenia albo (w najgorszym przypadku) – do uszkodzenia kręgosłupa szyjnego! Szelki są z tego powodu bezpieczniejsze. Rozkładają siłę szarpnięcia na większy obszar psiego ciała, zwłaszcza w okolicach grzbietu i brzucha, a zatem oszczędzają szyję. W szelkach nie sposób także zahaczyć się o coś i poddusić. Smycz zamocujemy do nich bardzo łatwo. Jednym problemem może być samo ich założenie. Zróbmy najpierw trening w domu, na spokojnie, aby potem zabieg ten poszedł nam szybko i sprawnie. Są psiaki, które nie lubią szelek. Jeżeli nasz maltańczyk ma podobnie, warto go najpierw z nimi oswoić. Na przykład położyć akcesorium obok jego posłania lub miski.
Wybieramy szelki dla maltańczyka
Najważniejszą sprawą w dopieraniu szelek jest oczywiście znalezienie odpowiedniego rozmiaru. Pamiętajmy, że zupełnie inny rozmiar kupujemy szczeniakowi, inny zaś dorosłemu psiakowi. Dorosłe maltańczyki zazwyczaj noszą S, czasami M (o wiele rzadziej). Najlepiej jest porządnie wymierzyć psiaka, a nie polegać tylko na rozmiarówce, ponieważ każdy producent potrafi mieć nieco inną. Szelki nie mogą krępować ruchów, dusić, wżynać się w ciało zwierzaka i obcierać. Ponieważ maltańczyki mają miękkie i bardzo delikatne futro, warto zdecydować się na model bardziej zabudowany, obszyty przyjemnym w dotyku materiałem, które nie sfilcuje sierści i nie doprowadzi do powstawania kołtunów. Dobrze sprawdzają się szelki obszyte ortalionem albo podobną tkaniną. Uważajmy na cienkie, paskowe szelki, bo mogą nie polubić się z sierścią maltańczyków. Ostrożnie także z ażurowymi wzorkami i brylancikami oraz innymi ozdobami przy produktach. Wyglądają niezwykle elegancko, ale mogą zaczepiać się o futro albo wręcz je wyrywać. To bardzo nieprzyjemne i bolesne. Psiak naprawdę woli czuć się swobodnie i szaleć bez ograniczeń na spacerze, niż prezentować się elegancko i z klasą, ale bez możliwości normalnego funkcjonowania.
Jeżeli chodzi o modele, do wyboru mamy szelki tradycyjne, z dodatkową obręczą na brzuchu, a także norweskie. Dosyć trudno dostać ten ostatni model w małym rozmiarze, ale są bardzo wygodne i świetnie stabilizują kręgosłup.
Chodzenie z pupilem w szelkach na spacer nie wymaga wielkiego doświadczenia. Nigdy oczywiście nie wolno ciągnąć na siłę. Sprawdzajmy też, czy szelki się nie przemieściły. Dobrze dobrane trzymają się dobrze na psiaku i wiele zniosą. To także bardzo ważne: aby produkt był wytrzymały i do tego dosyć przewiewny. Zbyt duże albo za ciasne szelki powodują, że zwierzak zaczyna przyjmować dziwne pozycje albo zwyczajnie się garbić. Należy na to zwrócić szczególną uwagę, bo jest to nie tylko bardzo niewygodne, ale także niezdrowe!
Kolor i wzór możemy oczywiście wybrać zgodnie ze swoimi upodobaniami estetycznymi. Pisakowi nie zrobi dużej różnicy, jaki odcień szelek ma na sobie. Jasne kolory doskonale komponują się z futrem maltańczyków, ale trudniej je doczyścić i należy to robić częściej. Z kolei soczyste, neonowe kolory sprawią, że psiak będzie doskonale widoczny (nawet na śniegu). Warto pomyśleć także nad zakupem modelu z elementami odblaskowymi, co znacząco zwiększy bezpieczeństwo pupila także po zmroku.
↓ SZELKI DLA MALTAŃCZYKA ↓
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl