Taki zestaw akcesoriów spacerowych zdecydowanie przyda się każdemu mruczkowi. Oczywiście jest to wyposażenie na wyjścia w plener, więc jeśli mamy futrzaka niewychodzącego z mieszkania, szelki i smycz przydadzą nam się bardzo rzadko, na przykład podczas podróży albo wizyty u weterynarza. W przypadku codziennych spacerów z mruczkiem odpowiedni zestaw okaże się niezbędny, aby zagwarantować pupilowi bezpieczeństwo i komfort. W miejskim parku albo na ruchliwej ulicy nigdy nie puszczajmy zwierzaka luzem, bo może się to skończyć naprawdę tragicznie. Nie chodzi o to, że mruczek nas nie posłucha, ale o to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co wydarzy się wokół. Wystarczy nagły huk, zamieszanie albo agresja innego czworonoga lub człowieka, aby sytuacja zupełnie wymknęła się spod kontroli. Smycz i szelki to gwarancja, że zawsze będziemy mogli powstrzymać pupila przed ucieczką albo natychmiast ruszyć mu na pomoc.
Spacery z kotem – czy dla każdego?
Chodzi rzecz jasna o pytanie, czy dla każdego kota (a nie człowieka) taka rozrywka jest odpowiednia. Otóż wszystko zależy od pupila – każdy mruczek jest inny, ma swoje ulubione miejsca, aktywności, jak również niepowtarzalny charakter. Zwierzaki ciekawe świata, śmiałe i łaknące przygód na pewno radośnie wyjdą z nami na spacer i będą uważnie poznawać całe otoczenie. Pupile o bardziej lękliwej naturze albo wyjątkowi domatorzy mogą się źle czuć na spacerze albo w ogóle odmówić wyjścia za próg domu. Nie zmuszajmy ich do tego. Spacer ma być przyjemnością, a nie obowiązkiem, który mruczkowi zaczyna przypominać senny koszmar. Jeżeli nie ma ochoty wychodzić dziś albo wcale – uszanujmy to. Niektóre futrzaki lubią obserwować świat, ale całkowicie wystarcza im oglądanie go przez szybę w oknie, zza siatki na balkonie albo ewentualnie w ogrodowym zaciszu. I tak też jest dobrze. Przecież chodzi o to, żeby to zwierzak był szczęśliwy.
Bezpieczeństwo kota na spacerze
Jeżeli mruczek chętnie wybierze się z nami na przechadzkę, musimy pamiętać o kilku sprawach. Po pierwsze – i w gruncie rzeczy to naprawdę poważna kwestia – musimy mieć świadomość, że zabranie pupila raz na spacer zapewne zapoczątkuje u niego potrzebę regularnego spacerowania i zwyczajnie wejdzie mu w nawyk. Zadajmy sobie więc pytanie, czy mamy na to czas i jesteśmy gotowi wywiązywać się z obowiązku, ponieważ próby wytłumaczenia zwierzakowi, że zmieniliśmy zdanie, na nic się nie zdadzą i tylko mocno go rozczarujemy. Po drugie, mądrze wybierajmy miejsca. Ruchliwe ulice albo place zabaw to nie miejsce dla mruczków. Najlepsze będą tereny z dużą ilością zieleni, ciszą i spokojem. Po trzecie, uważajmy na inne zwierzaki, nieodpowiedzialnych ludzi, ruch uliczny, niebezpieczne ukształtowania terenu albo przeróżne śmieci, których pupil nie powinien zjadać. Po czwarte w końcu, kupmy futrzakowi odpowiedni zestaw spacerowy, czyli smycz i szelki. Bez nich nie ruszamy się z domu.
Wybieramy smycz dla kota
Smycz ma być przede wszystkim użyteczna. W pierwszej kolejności patrzmy na bezpieczeństwo i wygodę, wzory oraz kolory to kwestia drugorzędna. Musimy podjąć decyzję, czy wybieramy smycz regulowaną, nieregulowaną czy może automatyczną – linkę czy taśmę? Smycze dla kotów mają zazwyczaj nieco mniejszy zasięg niż te dla psiaków, ale to w gruncie rzeczy dosyć podobne modele. Warto mieć więcej niż jeden rodzaj, bo w różnych sytuacjach przydają się różne smycze: krótka na chodzenie przy nodze po mieście i dłuższa na hasanie po parku albo lesie. Koniecznie sprawdźmy, czy zapięcie jest mocne i wytrzymałe, czy materiał smyczy wytrzymana przedzieranie się przez krzaki i czy całość ma wygodną rączkę. W zależności od długości i automatyzacji modelu mamy większą lub mniejszą kontrolę nad pupilem, on zaś ma mniej lub bardziej ograniczoną swobodę.
Wybieramy szelki dla kota
Szelki są o wiele lepszym wyborem niż obroża dla kota. Oczywiście są miłośnicy zarówno jednego, jak i drugiego akcesorium, ale szelki są zazwyczaj bardziej bezpieczne, wygodne i praktyczne. Dzięki rozłożeniu siły szarpania na całe ciało zwierzaka nie ma obaw, że mruczek uszkodzi sobie szyję albo zacznie się dusić. Dobrze dopasowane szelki są jak druga skóra, dlatego koniecznie wymierzmy pupila przez zakupem produktu, aby potem szelki nie okazały się zbyt ciasne albo za duże, bo wówczas plączą się wokół nóg i o wszystko zaczepiają. Mamy do wyboru szelki skórzane, nylonowe, bawełniane, z elementami odblaskowymi (bardzo dobry pomysł, bo zapewniają dodatkowe bezpieczeństwo). Są modele zapinane na plecach i pod brzuchem, z dodatkiem miękkiej okładziny albo nawet z polarem lub elementami ortalionowymi. Dobre szelki są wytrzymałe, nie obcierają i nie wbijają się nieprzyjemnie w skórę, łatwo je założyć, a także szybko schną – raz na jakiś czas trzeba je przecież uprać. Z tego powodu bardziej opłaca się wybrać akcesorium w kolorach ochronnych, ale oczywiście wybór odcieni i wzorów należy do nas.
↓ SZELKI I SMYCZ DLA KOTA ↓
Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl